0
0,00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

Logo Co robić kiedy dziecko...

Newsletter z dnia 17.12.2025

Wklejam dziś w inspiracjach przedruk mojego artykułu o wypaleniu rodzicielskim, który pisałam dla newslettera ThePresja (który notabene bardzo polecam).

Na samiutkim końcu maila — dla chętnych — pomysły na ostatnie adwentowe (i religijne) przygotowanie z dzieckiem do Świąt 💖

I od razu skorzystam z okazji, bo za tydzień nie wyślę newslettera.

🎄 🕯️ ✨

Na te Święta życzę Wam pokoju, który rodzi się z ciszy i zaufania. Niech to Boże Narodzenie przypomina, że miłość zaczyna się od obecności, łagodności i szacunku.

Niech w Waszym domu będzie dużo prostych chwil razem. Takich, w których widać dziecko naprawdę, z uważnością na jego tempo i uczucia.

Wesołych, dobrych Świąt 💖

P.S. Dziękuję, że czytasz moje maile i że pozwalasz mi być maleńką częścią Twojej rodzicielskiej drogi 💖

Jestem w trakcie intensywnej pracy nad kilkoma projektami, więc dziś podsyłam tylko podcasty, które może zechcesz posłuchać podczas przedświątecznych porządków 😉 

Podcast "Rodzice po godzinach" - bardzo fajne rozmowy z gośćmi o emocjach dzieci, wspieraniu w konfliktach, budowaniu relacji. 

Podcast "Może być lżej — odkrywaj z nami rodzicielstwo RIE"

Podcast "Co robić, kiedy dziecko" - konkretne wskazówki na konkretne wyzwania z dzieckiem. 

 Bycie rodzicem to zajęcie, które dostarcza równie dużo satysfakcji i radości, co zmęczenia i obowiązków. Z tego powodu zjawisko wypalenia rodzicielskiego nie jest bynajmniej problemem marginalnym. Może ono wynikać z chronicznego przeciążenia obowiązkami i braku czasu na odpoczynek. Często nasila je perfekcjonizm oraz poczucie, że trzeba sprostać nierealistycznym oczekiwaniom. Dodatkowo, brak wsparcia ze strony partnera, rodziny czy przyjaciół oraz izolacja mogą pogłębiać zmęczenie i frustrację.

Kolejnym powodem, który może znacząco przyczynić się do wypalenia rodzicielskiego, a który niezwykle rzadko jest dostrzegany, to brak umiejętności samodzielnej zabawy dziecka. Jeśli latorośl stale wymaga uwagi i zaangażowania dorosłego, rodzic nie ma przestrzeni na odpoczynek, regenerację czy zajęcie się własnymi potrzebami. Długotrwałe funkcjonowanie w takim trybie może prowadzić do poczucia przeciążenia i utraty radości z codziennego rodzicielstwa.

💫 Jak wygląda wypalenie rodzicielskie? 💫

Anna ma dwójkę dzieci: sześcioletniego Olka i trzyletnią Asię. Ma też silne wypalenie rodzicielskie. Jak mówi sama: praktycznie nie czuje radości ze spędzanego wspólnie czasu i wyczekuje tylko momentu, kiedy dzieci pójdą wreszcie spać. Męczy ją niemal wszystko, a szczególnie nieustanne próby zaangażowania jej we wszelkie sprawy: w zabawę, w wymyślanie aktywności, w konflikty. O ile mała Asia zajmie się czasami własną zabawą, o tyle 6-latek nie robi tego absolutnie nigdy. Kiedy są w domu, kręci się ciągle wokół mamy, oczekuje na wskazówki od niej czy prosi nieustannie o wspólną zabawę. Anna czuje się tym ogromnie zmęczona i przytłoczona. Nie wie, jak zmienić tę sytuację, więc nieustannie nakręca to jej złość i niezadowolenie.

💫 Jak to się zaczyna? 💫

Anna przyznaje, że kiedy Olek był mały, animowała mu każdą minutę. Wyszukiwała w internecie pomysły na kreatywne zabawy i ciekawe aktywności. Robili prace plastyczne, wycinali i tworzyli różne przedmioty z kartonów, bawili się wspólnie małymi figurkami. Kiedy pojawiła się jego siostra, nie miała już tyle czasu i oczekiwała, że syn zacznie z wiekiem bawić się więcej sam. Nie zaczął.

I jest to naturalna kolej rzeczy. Samodzielna zabawa to umiejętność, z którą dzieci się rodzą, ale potrzebują odpowiednich warunków i wsparcia rodziców, by ją w pełni rozwinąć. Jeśli maluch od urodzenia jest nieustannie animowany przez opiekunów, rozwój tej cennej umiejętności może zostać mocno zaburzony. Oczywiście każdy maluch jest inny i nie każdemu zaszkodzi to w tym samym stopniu. Są jednak dzieci, które po osiągnięciu kilku lat nie nauczą się tego w żaden sposób same, jeśli nie miały ku temu odpowiednich warunków. Częstszym scenariuszem jest niestety sytuacja, w której starsze dziecko, zamiast od rodziców, uczy się zależeć od rówieśników i ekranów w poszukiwaniu pomysłów na aktywności.

Nie bez przyczyny siostra Olka potrafi lepiej bawić się samodzielnie. Oczywiście może to być także kwestia charakteru, ale z pewnością wpływ mają również sprzyjające warunki, w których dorasta. Rodzice od początku nie mają dla niej tyle czasu, co mieli dla Olka, więc siłą rzeczy Asia uczy się samodzielnej zabawy. Najczęściej brak tej umiejętności jest największym problemem u jedynaków oraz u najstarszych dzieci w rodzinie — zwłaszcza gdy między nimi a kolejnym maluchem jest różnica wieku większa niż 1,5-2 lata.


💫 Czym jest samodzielna zabawa dziecka? 💫

To po prostu czas, w którym dziecko jest głównym twórcą i decydentem swojej aktywności. Dorosły może być obok, ale powinien wtedy pełnić rolę uważnego obserwatora, a nie animatora. Może to być zabawa w samotności, obok rodzica lub z rówieśnikami – ważne, że inicjatywa, tempo i kierunek należą do dziecka. Taka swobodna eksploracja jest ogromnie potrzebna do prawidłowego rozwoju dziecka i czas samodzielnej zabawy powinien się znaleźć w kalendarzu każdego malucha i to od pierwszych dni życia. Samodzielna zabawa rozwija u dziecka m.in. kreatywność, koncentrację, zaradność, poczucie sprawstwa czy wiarę we własne możliwości. Brak tej cennej umiejętności u dziecka często prowadzi do wyzwań w zupełnie innych obszarach. Niewielu rodziców dostrzega, że dziecko, które nie potrafi bawić się samodzielnie, bywa znacznie bardziej wrażliwe na odrzucenie przez rówieśników. Gdy inne dzieci nie chcą bawić się z nim na placu zabaw, reaguje zwykle złością lub smutkiem, bo nie wierzy, że potrafi samodzielnie znaleźć sobie ciekawe zajęcie. W przypadku konfliktów dzieci przyzwyczajone do ciągłego angażowania rodzica często zwracają się do niego po pomoc i rozwiązanie problemu, wciągając go tym samym w emocjonalne przepychanki.

💫  Jak wspierać samodzielną zabawę dziecka?  💫

Wspieranie samodzielnej zabawy zaczyna się przede wszystkim od nastawienia rodzica – od silnego przekonania, że dziecko potrafi czasem zająć się sobą i że to jest dla niego dobre. Odmowa wspólnej zabawy w danym momencie nie jest krzywdą, lecz wyrazem zaufania do jego kompetencji i troski o jego rozwój. Nie chodzi o zmuszanie malucha do bycia samemu, ale o stwarzanie okazji i bezpiecznej przestrzeni, w której może sam decydować, czym się zajmie. Takie zaufanie do dziecka to fundament, który w większości przypadków poprawi sytuację, bo rodzic będzie je prowadził w inny, bardziej wspierający sposób.

Oczywiście można też korzystać z szeregu konkretnych strategii, które wzmacniają tę umiejętność:

Codzienny czas na swobodną zabawę — warto dać dziecku taki czas bez podsuwania gotowych pomysłów i bez ciągłego organizowania mu aktywności. Rodzic w tym czasie może być obok jako uważny obserwator. Jego obecność daje, szczególnie maluchom, poczucie bezpieczeństwa, ale sterowanie zabawą należy zostawić dziecku. Jeśli dziecko nie jest przyzwyczajone do samodzielnej zabawy, warto zacząć od kilku minut dziennie i stopniowo to wydłużać.

Odpowiednie zaaranżowanie przestrzeni — tak, by bardziej zachęcała do działania. Szczególnie najmłodsi powinni mieć takie miejsce, w którym swobodna eksploracja jest całkowicie bezpieczna, a opiekunowie nie przerywają jej ciągłymi ostrzeżeniami typu „nie dotykaj tego”.

Wybór zabawek — warto przyjrzeć się zabawkom i wybierać te, które wspierają samodzielność i są dopasowane do wieku dziecka. Nadmiar zabawek, chaos i bałagan zazwyczaj nie sprzyjają kreatywnej zabawie.

[Zbiór wszystkich wskazówek, jak wspierać samodzielną zabawę, znajdziecie w mojej książce — tutaj.]

💫 Podsumowanie 💫

W taki sposób rodzice budują w dziecku kreatywność, samodzielność, wiarę w siebie i wiele innych życiowych kompetencji. A także, poprzez wspieranie umiejętności samodzielnej zabawy dziecka, przyczyniają się do lepszego dobrostanu całej rodziny.

******

Chcesz zadać swoje pytanie? Napisz do mnie lub podeślij anonimowo tutaj. 


Trzymaj się ciepło!

Justyna

P.S. Możesz baaaaardzo wesprzeć mnie i moją działalność 🙏

📩 odpisać na tę wiadomość lub dodać mnie do listy kontaktów, żebym nie wpadała do spamu
🔄 polecić i przesłać ten newsletter dalej w świat
☕ postawić mi wirtualną kawę

Dzięki! Mocno wierzę, że każda akcja wspierająca promowanie rodzicielstwa RIE wywołuje uśmiech jakiegoś dziecka na świecie 👧👦

I NIE ZAPOMINAJ, że możesz wysłać mi anonimową wiadomość, o czym chcesz przeczytać w kolejnych newsletterach.

P.S.2. W TYM TYGODNIU POLECAM... 

Aby się wznieść — to urocza i bardzo prosta historia o podejmowaniu nowych wyzwań, a także o tym, by nie słuchać wyłącznie pomysłów innych i nie próbować dogodzić wszystkim, tylko uwierzyć też w siebie i w swój pomysł. I o towarzyszeniu — takim prawdziwym 💖 Bardzo dobry punkt wyjścia do wielu rozmów z dzieckiem, polecam na wiek 4-8 lat (choć mnie nadal inspiruje za każdym razem, gdy czytam to z dziećmi).


Najróżniejsze labirynty były przez długi czas pasją szczególnie jednego z dzieci, ale pozostałe też chętnie się tym zajmowały. Można kupić gotowe książki / ćwiczenia z wieloma labiryntami, a można takie też sobie wygenerować (i wybrać stopień skomplikowania, styl, wysokość, szerokość, etc.) Może się to bardzo przydać, kiedy potrzebujemy dłuższej chwili spokoju i zajęcia czymś dzieci. 

menu
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram