Rozmawiałam wczoraj z bliską mi osobą (bezdzietną), która stwierdziła, że podejście RIE wydaje jej się bardzo trudne... Zatrzymała mnie tą refleksją. Najpierw pomyślałam "bzdura — to takie proste zasady". A potem "Justyna! A pamiętasz, jak Tobie było na początku trudno?"
Tak rzeczywiście było — pisałam o tym tutaj. Teraz jest mi lżej, bo małymi kroczkami wdrożyłam filozofię RIE do swojego życia i widzę, jak RIE mi wiele ułatwia. Mam wrażenie, że dzięki RIE unikam czasami niektórych wyzwań, z którymi zmagają się inni rodzice.
Jednak to podejście jest dalekie od tradycyjnego wychowania, w którym dziecko ma słuchać i tyle! I z tego powodu trzeba podjąć świadomy wysiłek zmiany przekonań w głowie. I to nie jest łatwe... I ślę wyrazy uznania dla Ciebie, że chce Ci się zmieniać
Od teraz mój newsletter będę wysyłać w środy
Według statystyk nie masz głowy w weekendy na czytanie wiadomości. I bardzo dobrze — trzeba się odciąć, odpocząć i nacieszyć rodziną! A ja postaram się pisać regularnie w środy, kiedy szansa na to, że się 'usłyszymy', jest największa
RIE na Wielkanoc — LIVE na Instagramie: środa (DZIŚ) 20:30
Krótka rozmowa o tym:
>>> Dołącz do nas na moim Instagramie
Jeśli technika mnie nie pokona, to nagranie będzie dostępne na moim IG.
Nowy Podcast: Pielęgnacja ważna sprawa — nie tylko u maluszków
Ten odcinek podcastu ukaże się na stronie jutro. Wyślę link za tydzień, a jeśli nie możesz się doczekać, to wiesz, gdzie go jutro znaleźć
Świąteczne spotkania to dla niejednego dziecka stresujący czas.
Przywitania z dawno niewidzianymi krewnymi. Presja na podziękowanie za prezenty. Pytania przy stole, które zwracają uwagę wszystkich na dziecko. Znam ten dyskomfort, bo byłam bardzo nieśmiałym dzieckiem.
"Nie wstydź się" / "Nie bój się" / "Nie ma się co wstydzić" / "Powiedz coś" / "A Ty zawsze za spódnicą Mamy"
Co te teksty robią dzieciom? Sporadycznie raczej nie szkodzą — bez obaw 😉
Ale ciągle powtarzane dają dziecku jasny przekaz: Coś jest z Tobą nie tak... Zmień się...
A to nie jest przekaz, z którym łatwo wzrastać.
To co z takim dzieckiem robić?
Chronić przed całym światem czy wypychać do świata na siłę?
Żadna z powyższych strategii nie jest dobra dla dziecka.
Lepiej akceptować dziecko takie, jakie jest. I jednocześnie UFAĆ w jego rozwój.
Zaufanie ma WIELKĄ moc. Możesz w codziennych sytuacjach wlewać do dziecięcej duszy przekonanie, że w nie wierzysz