Dziś przeczytasz o:
🚀 [Błyskawiczne aktualnoścI]: końcu promocji na e-booka, nagraniu fantastycznej rozmowy i zaproszeniu na nowy live
👧🧒 [Inspiracja/(p)odpowiedź]: naszym domowym kryzysowym momencie i o tym, jak sobie radzić w wakacje.
Niech zabawa trwa 😊 Bo Twoje dziecko MOŻE bawić się SAMO!
Pozwólcie, że odeprę jeszcze krótko kilka zarzutów, które pojawiają się, kiedy mówię o samodzielnej zabawie dzieci.
Co czasami słyszę: Przecież z dzieckiem powinno się dużo bawić! Nie wolno go zaniedbywać. Zamykanie samego w pokoju, żeby się bawiło to jakiś horror...
Ad.1. Z dzieckiem powinno się spędzać czas i być dla niego wtedy, kiedy nas potrzebuje. Oczywiście, że wspólne aktywności są ważne dla budowania relacji, ale dziecko nie potrzebuje nas w zabawie cały czas. Nie potrzebuje naszego zabawiania go na okrągło. Oczywiście, że tego chce, szczególnie jeśli jest do tego przyzwyczajone.
I warto jest dołączać czasami do zabawy, szczególnie jako obserwator, o czym piszę dużo w e-booku. Uważna obserwacja zabawy dziecka da nam ogromnie wiele. A jeśli dołączamy do zabawy jako aktywny uczestnik, to najlepiej, jeśli jest to na zasadach dziecka: to ono wymyśla aktywność i nią zarządza.
Ad.2. Odmowa zabawy i postawienie granicy z szacunkiem oraz dawaniu dziecku przestrzeni na samodzielne odkrywanie świata w zabawie to absolutnie nie jest zaniedbywanie. Ja nigdzie nie zachęcam do ignorowania dziecka. Jestem pewna, że większą szkodą niż odmowa zabawy, jest utrzymywanie w głowie etykietki, że moje dziecko nie umie zająć się sobą i to ja muszę tym ciągle zarządzać. W ten sposób nieustannie utwierdzamy dziecko w przekonaniu, że ono samo nie potrafi wymyślić sobie aktywności i jest w tym zależne od innych.
Ad.3. Absolutnie nigdzie nie zachęcam do zamykania dziecka samego w pokoju. Samodzielnie nie oznacza samo (fizycznie w pomieszczeniu). Samodzielnie odnosi się głównie do tego, że to dziecko jest TWÓRCĄ i CENTRUM swojej zabawy.
Na przykład jedno z moich dzieci bawi się samodzielnie, ale najczęściej blisko innych domowników. Inne wybiera raczej spokój w swoim pokoju.
Samodzielna zabawa odnosi się też do wielu dzieci: kiedy bawią się wspólnie według własnego pomysłu, a nie polegając na tym, co wymyślą dla nich dorośli.
Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to napisz proszę - chętnie o tym porozmawiam.
ZAPROSZENIE: LIVE NA INSTAGRAM
🕒 Wakacyjne CZASOWE WYZWANIA rodziców! 🕒
Środa, 3 lipca, 21:00.
Lato to czas wakacji, słońca i… zamkniętych placówek! 🌞👨👩👧👦
Dwa miesiące wolnego dla szkolnych dzieci, przerwy w żłobkach i przedszkolach to spore wyzwanie w obliczu pracy zawodowej rodziców i konieczności zmiany rutyny.
Porozmawiamy dziś z Marysią Bielską, która pomaga odzyskać czas kobiecym biznesom, jak sobie z tym obie radzimy.
Live znajdziesz dziś o 21:00 na moim instagramie: https://www.instagram.com/corobickiedydziecko/
LINK DO ROZMOWY NA IG: "MAMO! TATO! UWIERZ WE MNIE!"
Z Karoliną porozmawiałyśmy w zeszłym tygodniu o tym, jak wiele zmienia nastawienie rodziców i jakie niesamowite rzeczy potrafią się wydarzyć, kiedy rodzice uwierzą, że dziecko:
✅ potrafi (i chce) współpracować,
✅ potrafi zasnąć samo lub przespać noc bez pobudek,
✅ potrafi bawić się samodzielnie,
✅ potrafi zaakceptować stawiane granice,
✅ potrafi poradzić sobie z wieloma emocjami i sytuacjami.
Zaufanie w to, że małe dzieci są bardzo kompetentne, to pierwszy krok do WIELKICH zmian
Nagranie znajdziesz tutaj: https://www.instagram.com/p/C8timGiIfy6/
Wczoraj było u nas bardzo słabo przez 2 godziny...
Takich emocji i nerwów moich i dzieci dawno nie było.
Wiecie - my zarażamy się nawzajem swoimi emocjami. Jedno z dzieci zaraziło mnie swoją złością, a ja przeniosłam to drugie dziecko.
Zrozumiałam, gdzie był początek tej kuli śnieżnej i chciałam się tym podzielić. Więc dzisiaj inspiracja w nieco innej formie.
⬇️⬇️⬇️
Chcę być autentyczna, żeby też zdejmować presję z Twoich ramion.
Można znacząco zmniejszyć ilość napięć w domu oraz nauczyć się, jak szybciej przez nie przejść bez naruszania relacji lub też jak też tę relację potem naprawiać.
Ale nie jesteśmy robotami i nie zawsze będzie idealnie. Nie da się zupełnie tych napięć wyeliminować.
I myślę, że to dobrze, choć kryzysy stanowią ogromne wyzwanie i nikt dobrowolnie się na nie decyduje.
Jednak jest to niezwykle istotna nauka wyciągania wniosków, wzajemnego przepraszania. Te kryzysy są potrzebne.
Więc co to był za kryzys i jakie mam wnioski❓
Na webinarze o tym, jak połączyć pracę zdalną z opieką nad dzieckiem (część pakietu Premium e-booka) mam jeden ważny punkt: pamiętaj o potrzebach biologicznych dzieci, między innymi o regularnym jedzeniu 🥘🍽️🥗
⚠️ Niby proste, a jak często potykamy się o te proste oczywistości.
W lipcu mam dwójkę dzieci w domu. W ciągu roku szkolnego, kiedy dzieci są w placówkach, ja i mąż czekamy z obiadem na nich, aby zjeść wspólnie. Więc z przyzwyczajenia jemy ciepły posiłek dopiero między godziną 15 a 17.
A dzieci są przyzwyczajone do ciepłego obiadu około 12, bo wtedy jadły go w placówkach. I bardzo, bardzo źle jedno dziecko zniosło to, że o 14:00 obiadu jeszcze nie było. Być może ten nieszczęsny brak obiadu uruchomił tylko proces oczyszczania innych napięć, które się w nim nagromadziły. Jednakowoż, było na tyle źle, że totalnie nie dało się dogadać i emocje wszystkich popłynęły.
I tu zaznaczam: to nie było tak, że dzieci głodowały od rana. Co godzinę, dwie dostawały coś do jedzenia lub same sobie brały, ale nie był to porządny, ciepły obiad.
A ponieważ dodatkowo miałam wczoraj webinar dla Świadomej Mamy akurat około południa, to nie wyczaiłam odpowiednio wcześnie sygnałów głodu i kryzysu, który w huraganowym tempie pociągnął za sobą sporo zniszczeń, naruszeń relacji i złości. Jedno dziecko zaraziło mnie, ja przelałam złość na drugie dziecko i wszyscy nie zachowaliśmy się generalnie dobrze.
I to nie jest pierwszy raz, kiedy zauważam, że moje dzieci (jak zresztą większość dzieci) bardzo potrzebuje tej regularności jeśli chodzi o posiłki. Dlatego dzisiaj mam wpisane w planie dnia: obiad około 12:00 😅
Może to dla Ciebie nic odkrywczego. A może bardzo. Odpisz i daj znać proszę 📩
Dla mnie odkrywcze jest to, jak często trzeba sobie o pewnych oczywistościach przypominać 😉
******
Chcesz zadać swoje pytanie? Napisz do mnie lub podeślij anonimowo tutaj.
JAKĄ JEDNĄ MYŚL LUB SŁOWO bierzesz ze sobą po przeczytaniu tego maila?
Możesz mi to napisać, bardzo chętnie przeczytam 😊
Trzymaj się ciepło!
Justyna
P.S. Możesz baaaaardzo wesprzeć mnie i moją działalność 🙏
📩 odpisać na tę wiadomość lub dodać mnie do listy kontaktów, żebym nie wpadała do spamu
🔄 polecić i przesłać ten newsletter dalej w świat
☕ postawić mi wirtualną kawę
Dzięki! Mocno wierzę, że każda akcja wspierająca promowanie rodzicielstwa RIE wywołuje uśmiech jakiegoś dziecka na świecie 👧👦
I NIE ZAPOMINAJ, że możesz wysłać mi anonimową wiadomość, o czym chcesz przeczytać w kolejnych newsletterach.