Newsletter z dnia 10.04.2024



Dziś przygotowałam dla Ciebie:

✨ Aktualności: 

  • Zostałam wybrana do udziału w konferencji GirlBoss 🥳

✨ Inspirację: Odpowiedź na pytanie rodzica: co robić, kiedy dziecko robi scenę przy odbiorze z przedszkola! 

 

Wow, mam super news! 🎉🚀 Zostałam wybrana, aby wystąpić na nadchodzącej konferencji GirlBoss 2024! 💖✨🥳

🌟 Wezmę udział w panelu: Biznes Mama: Rodzicielstwo Przedsiębiorcze: Jak tworzyć biznes i wychowywać dzieci jednocześnie. 

Temat bardzo bliski mojemu sercu i moje codzienności 👩‍👧‍👦🗓️🤹 Czy i Tobie jest on bliski? 

Konferencja odbędzie się w czerwcu, pierwsze szczegóły znajdziecie tutaj: https://girlbosskie.pl/konferencja/


Córka zrobiła mi ostatnio straszną scenę przy wychodzeniu z przedszkola. Ma prawie 4 lata. Nie chciała się ubierać, a zawsze robi to sama. Nie pomogłam jej, bo boję się, że się przyzwyczai. Ale na moją odmowę zaczęła tupać i krzyczeć. Zdenerwowałam się i zagroziłam jej, że nie pójdzie dziś do koleżanki, jak się tak będzie zachowywać. Myślałam, że pomoże, a było jeszcze gorzej. W końcu poszła do domu bez kurtki, ja na nią nakrzyczałam, ona na mnie... i tak generalnie beznadziejnie. Do końca dnia miałam zły nastrój. I ona też, bo jak się słowo rzekło, to do tej koleżanki nie poszła... Nie wiem, jak inaczej miałabym postąpić. 

Kilka myśli ode mnie:

💡 Po pierwsze: to nie są łatwe sytuacje - ani dla dziecka, ani dla rodzica i przesyłam moc ciepła. Mi też się to wiele razy zdarzało.

💡🌟 Po drugie: dziecko zachowuje się źle, kiedy czuje się źle... Może być zmęczone, niewyspane, podziębione, zmartwione, przebodźcowane. Dodatkowo w przedszkolu wiele rzeczy może pójść nie po myśli dziecka... Może być głodne, bo nie smakowało mu jedzenie. Może być zdenerwowane, bo nie mogło się dziś pobawić (bo było dużo zajęć organizowanych). Może być smutne, bo ktoś go nieładnie potraktował. 

Ja w pewnym momencie przestałam mieć oczekiwania, że to będzie miłe i fajne powitanie. Nabrałam stopniowo przekonania, że jeśli dziecko coś tłumiło w sobie przez kilka godzin w przedszkolu, to teraz może to wylać na mnie, bo przy mnie czuje się bezpieczniej. Z takim nastawieniem było mi po prostu łatwiej utrzymać spokój. 

💡 Bardzo pomagała mi uważna obserwacja. Bardzo szybko wiedziałam, że coś jest nie tak i albo będzie scena w szatni albo w domu (dziecko wychodziło z sali niezadowolone, obrażone, stawiało żądania, w ogóle nie współpracowało). 

💡 Wtedy starałam się szybko pomóc dziecku w ubraniu i iść do domu. Nawet jeśli dziecko ma 4-5-6 lat i doskonale potrafi ubierać się samo, to może po prostu mieć taki kryzys, że jest mu ciężko to zrobić. Jasne, że możemy uprzeć się, że ma to zrobić samo. Ale raczej pogorszymy wtedy sytuację. Propozycja pomocy może wyjść proaktywnie od rodzica, w stylu: "Chyba masz dziś kiepski dzień. Jeśli będziesz chciał, zaraz mi opowiesz. Pomóc Ci z ubraniem kurtki?

jednorazowa pomoc przy ubieraniu nie zaszkodzi dzieciom w tej umiejętności, bez obaw 🙂 

💡🌟 Grożenie nie pomaga, bo tylko zwiększa stan zagrożenia dziecka. Dziecko czuje się wtedy jeszcze gorzej, więc nie zachowa się lepiej. Dodatkowo, jeśli dziecko tupie i krzyczy, to ewidentnie nie myśli logicznie. Emocje wzięły górę. 

Rozumiem też doskonale, czemu rodzic użył kary (groźby). Zaraził się emocjami dziecka, może sam nie miał najlepszego dnia. Dlatego najlepiej może pomóc inwestycja w swój spokój. Warto skupić się wtedy na swoim oddechu, na zarażeniu dziecka swoim opanowaniem.

💡 Jeśli taka scena odbywa się w przedszkolnej szatni, to można przeczekać. Niech emocje popłyną. Ja wielokrotnie tak robiłam i byłam też świadkiem, jak inny rodzic czekał obok swojego dziecka, aż złość mu przejdzie. Zawsze mam w sobie wtedy dużo życzliwości i zrozumienia dla takich sytuacji. 

Tak, wiem - to dla niektórych bardzo niekomfortowe, kiedy inni rodzice patrzą na nas i nasze dziecko. Skup się wtedy na dziecku, na tym, że widocznie tego potrzebuje i jest jakiś powód. 

💡 Jeśli mieszkamy blisko, dziecko jest lekkie, a my wiemy, że obecność innych rodziców nas bardzo stresuje, to lepiej zanieść je do domu. Dopóki dzieci miały mniej niż 4,5, to tak też czasami robiłam. Łatwiej było mi towarzyszyć w ich emocjach w zaciszu domowym. 

💡A jeśli w emocjach zagrozimy czymś dziecku, to przecież możemy to cofnąć i wyjaśnić, że nas też poniosło 😉 Konsekwencja dla samej konsekwencji nie za dobrze służy relacjom z dziećmi. I o ile awantura w przedszkolu czasowo nam nie zaszkodziła, to czemu nie iść do koleżanki po tym, jak dziecko się wyreguluje 😉 

💡I oczywiście możemy pogadać o tym wszystkim z dzieckiem i powiedzieć łagodnie, że i nam było trudno i czy możemy w przyszłości jakoś tego uniknąć. Ale później - jak dziecko i rodzic są spokojni. Ale też nie sądzę, że trzeba ten temat mocno wałkować w wieku 4 lat. To jeszcze bardzo emocjonalny wiek i dzieci z tych zachowań wyrosną. To mija 😉

➡️  W tym temacie może inspirujący będzie ten post.  

******

Najlepszą formą zaopiekowania każdego pytania jest tak naprawdę dłuższa rozmowa. Ale mam nadzieję, że tych kilka krótkich myśli już trochę pomoże ❤️

A na dłuższą rozmowę możesz umówić się poprzez ten link. Zapraszam ❤️


Trzymaj się ciepło!

Justyna

P.S. Możesz baaaaardzo wesprzeć mnie i moją działalność 🙏

📩 odpisać na tę wiadomość lub dodać mnie do listy kontaktów, żebym nie wpadała do spamu
🔄 polecić i przesłać ten newsletter dalej w świat
☕ postawić mi wirtualną kawę

Dzięki! Mocno wierzę, że każda akcja wspierająca promowanie rodzicielstwa RIE wywołuje uśmiech jakiegoś dziecka na świecie 👧👦

I NIE ZAPOMINAJ, że możesz wysłać mi anonimową wiadomość, o czym chcesz przeczytać w kolejnych newsletterach.

Logo Co robić kiedy dziecko...
COPYRIGHT © 2024. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE.
0
A Ty co o tym myślisz? Dodaj komentarz ;)x
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram