Kilka tygodni temu przesiedliśmy się z MC Plus (recenzja tutaj) na nowszy model i mogę już potwierdzić, że warto kupić Monsieur Cuisine Connect. Sprzęt niemal codziennie pomaga mi sprawnie uporać się z różnymi kuchennymi czynnościami i szybko przygotować posiłki dla całej rodziny. Robot stoi w kuchni na blacie i jest na stałe podłączony do prądu. Mamy go zatem zawsze pod ręką i chętnie z niego korzystamy.
To urządzenie wielofunkcyjne, które:
Pojemność misy w MC Connect to 3 litry. Zakres prędkości to 10 stopni plus funkcja turbo. Temperaturę można ustawić między 37°C do 130°C. Sprzęt ma 7-calowy ekran dotykowy do wyboru programu oraz do ustawiania prędkości, temperatury i czasu (minutnik można włączyć na maksymalnie 99 min). Dodatkowo sprzęt ma zainstalowanych ponad 200 gotowych przepisów. Jest też dostępna aplikacja dla użytkowników z większą bazą przepisów czy funkcją oznaczania ulubionych potraw. Więcej szczegółów technicznych znajduje się na stronie Lidla.
My wykorzystujemy Monsieur Cuisine Connect do wyrabiania ciasta na chleb oraz na wypieki, gotowania zup kremów i potrawek jednogarnkowych z mięsem / warzywami / ryżem, gotowania na parze, smażenia mięsa, przygotowywania śniadań (budyń/owsianka/mieszanie twarogu czy śmietany z owocami), blendowania owoców i warzyw na koktajle czy do robienia przetworów na zimę (smażymy powidła i miksujemy owoce do zamrożenia).
Jedyną słabą stroną Monsieur Cuisine Connect jest dla nas waga. Po pierwsze podaje ona tylko wagę co 5 gram (a w modelu MC Plus waga była co 1 g). Pewnie dla wielu nie stanowi to problemu. My jednak wolelibyśmy dokładniejszą wagę, żeby móc sobie odmierzać idealną ilość kawy do parzenia w dripie, gdzie wyjściowe proporcje to 6g/100ml.
Poza tym waga jest wbudowana w garnek. Z jednej strony to zaleta, bo można dosypywać po kolei składniki do misy i od razu ważyć. Ale jak chce się zważyć coś innego - nie w trakcie gotowania w MC Connect, to trzeba zdjąć miarkę i położyć stabilny talerz/deskę na pokrywie. A zatem więcej kombinowania. W poprzednim modelu waga była wolnostojąca i bardziej wygodna w niezależnym użytkowaniu.
Warto kupić Monsieur Cuisine Connect także z powodu bardzo długiej gwarancji (3 lata) i bezproblemowej naprawy. Jak na razie, nowy model śmiga bez zarzutów, ale mamy sporo doświadczeń z serwisem z poprzednim modelem. MC Plus używaliśmy bardzo intensywnie przez 3 lata. W tym czasie zepsuł się nam on 3 razy: za każdym razem garnek się rozszczelnił (poluzowane noże), wskutek czego grzałka przestała działać. To typowa usterka w MC Plus i nie dziwiła nas, biorąc pod uwagę intensywność naszego korzystania ze sprzętu. Dwa razy serwis bez problemów naprawił urządzenie. Za trzecim razem naprawa nie była możliwa, bo przestali produkować części, więc dostaliśmy zwrot pieniędzy i mogliśmy kupić sobie nowszy model. Jak dla nas - super deal i niczego nie żałujemy 😉
Suma sumarum, bardzo dobrze ten proces oceniamy. Największym minusem jest to, że czas naprawy oscyluje w granicach jednego miesiąca, ponieważ sprzęt trzeba wysłać do Niemiec. Z racji tego lepiej nie wyrzucać pudełka po zakupie, żeby móc łatwo zapakować urządzenie. Cały proces jest w miarę prosty. Po zgłoszeniu reklamacji, otrzymujemy maila z formularzem do wypełnienia. Następnie przyklejamy etykietę na paczkę i zanosimy do najbliższego punktu UPC (tak było jeszcze pod koniec 2020).
Przyda się w kuchni każdego zabieganego rodzica. Według mojej wiedzy nie ma obecnie na rynku równie dobrego i taniego urządzenia. Oczywiście można porównać Monsieur Cuisine Connect do Thermomixa, ale to urządzenie innej klasy cenowej, której nigdy nie braliśmy pod uwagę przy zakupie sprzętu kuchennego.
P.S. A jakby ktoś chciał jeszcze mocniej wyeksploatować urządzenie, to można ponoć na nim także pooglądać YouTube lub zainstalować gry 😉