Uwielbiam wakacje i wyjazdy, ale nie cierpię pakowania i tej presji, żeby przypadkiem czegoś ważnego nie zapomnieć. Szczególnie jeśli to wyjazd z dzieckiem. Spakowanie siebie to nie problem, ale z dziećmi to inna historia 😉 Dodatkowo my wyjeżdżamy bardzo często na weekendy do rodziców i pakujemy się wręcz co chwilę. Czasami mam wręcz wrażenie, że nie ma sensu się rozpakowywać.
A więc, jak się spakować na wyjazd z dzieckiem i nie oszaleć przy tym? Nam udało się wypracować sposób pakowania, który znacznie usprawnia ten proces i drastycznie zmniejsza szanse na to, że coś zostawimy.
Zobacz też: Jak kraść czas z dziećmi?
Na czym bazujemy? Oczywiście na listach 🙂
Kilka lat temu stworzyliśmy z mężem listy rzeczy potrzebnych do zabrania na każdy wyjazd. W trakcie pierwszych podróży je dopracowaliśmy i teraz bardzo sporadycznie je aktualizujemy. Nasza baza list się całkiem szybko rozrosła, ponieważ stwierdziliśmy, że trudno korzystać z jednej, uniwersalnej listy na każdy wyjazd. Lepiej to porozdzielać.
Obecnie mamy następujące listy:
Kiedyś współdzieliliśmy z mężem listy w arkuszu na Google Drive. Teraz przerzuciliśmy się na szablony w Evernote. Przy zwykłym wyjeździe weekendowym zwykle nie korzystam z listy w trakcie pakowania, ale zawsze sprawdzam na końcu listę dzieci, czy czegoś nie zapomniałam. Z kolei przy dłuższych wyjazdach na wakacje, zazwyczaj skrupulatnie zaznaczam na liście, co już spakowałam lub przygotowałam. Takie pakowanie trwa zazwyczaj dłużej – czasami nawet kilka dni.
Najczęściej używamy listę na wyjazd z dzieckiem. My z mężem pakowaliśmy się już tak wiele razy, że automatycznie zabieramy wszystko, co potrzebujemy. Zresztą jako dorośli sobie poradzimy, jeśli czegoś zapomnimy. Jednak już brak ulubionego pluszaka czy brak Nurofenu przy nocnej gorączce dziecka podczas wizyty u babci czy wyjazdu na wakacje może stać się sporym problemem.
Dodatkowo zauważyłam, że im mniejsze dziecko, tym więcej rzeczy potrzebuje do zapakowania 😉 Dlatego powstały szczegółowe listy dla niemowlaka poniżej pół roku, powyżej pół roku (wprowadzanie diety i konieczność myślenia o zabraniu jedzenia dla dziecka) oraz powyżej roku/półtorej (taki chodzący i jedzący normalnie mały człowiek nie potrzebuje już swojej wanienki, krzesełka podróżnego czy specjalnego jedzenia).
Od jakiegoś czasu mamy jedną listę dla dwójki dzieci i aktualizujemy ją średnio co pół roku.
Gdyby ktoś miał ochotę przetestować takie listy i stworzyć własne, to chętnie podzielę się naszymi wzorcami – link do arkusza poniżej. Mając bazę, będzie wam łatwiej stworzyć własną, spersonalizowaną listę rzeczy na wyjazd 🙂
Ostatnio pojawiły się także aplikacje, które oferują gotowe listy rzeczy na wyjazd. Bazując na standardowych listach, można stworzyć swoją własną, a potem odznaczać rzeczy, które już spakowaliśmy. Wygląda to ciekawie, ale sama nie korzystam z nich, bo u nas dobrze sprawdza się szablon w Evernote. Nie będę zatem nic konkretnego polecać.
U nas w bagażu podręcznym jako must have jest Smart Kid Belt, które pozwala mi na podróżowanie z moim 6 latkiem czy to taksówką czy też wypożyczonym autem. Dziecko jeździ bezpiecznie i komfortowo, a mój bagaż nie jest przeciążony gdyż to urządzenie jest bardzo lekkie.
My na razie podróżujemy tylko swoim autem, a dzieci siedzą w fotelikach RWF. Pewnie jeszcze jakiś czas przy tym zostaniemy, póki dzieci są małe 🙂