Kto z nas nie pamięta klasycznej „Dobranocki”, która dla niejednego dziecka kończyła dzień? Oglądanie bajek wieczorem było niepisaną tradycją w wielu domach: krótki, wyciszający seans przed snem. Dziś coraz więcej specjalistów zauważa, że współczesne animacje znacznie różnią się od starych bajek. Są bardziej dynamiczne, jaskrawe, kolorowe i pobudzające. Co więcej, mogą być łatwo puszczone z platformy streamingowej nawet o 20 czy 21, a kiedyś dobranocka kończyła się przed 19:30.
A oglądanie bajek wieczorem ma ogromny wpływ na to, jak dziecko zasypia i jaką jakość snu ma w nocy. Poniżej krótkie wprowadzenie do tematu, a szczegółowo przeczytasz o tym w jednym z rozdziałów mojej książki (której fragment pobierzesz poniżej) napisanym przez Karolinę Hyjek, mentorkę dobrego snu dziecka (https://sen.akademiablw.pl/). Karolina oferuje nieocenione wsparcie rodzicom małych dzieci w obszarze snu i pomaga całym rodzinom zdrowo i bezstresowo przesypiać noce.
Melatonina to hormon „mówiący” organizmowi, że nadchodzi noc. Jej produkcję uruchamia ciemność, a hamuje ją przede wszystkim światło niebieskie, emitowane hojnie przez telewizory, tablety i smartfony. To badanie z 2022 roku wykazało, że godzina ekspozycji na światło w zakresie już 5–5 000 lux tuż przed snem obniża poziom melatoniny u przedszkolaków średnio o 85 %, a efekt utrzymywał się u większości dzieci jeszcze 50 min po wyłączeniu źródła światła. To jeden z powodów, dla których oglądanie bajek wieczorem może utrudniać zasypianie.
Druga sprawa to treść. Dzisiejsze trendy w bajkach dla najmłodszych stawiają na szybki montaż, intensywne kolory i ostrą ścieżkę dźwiękową. Niestety wykorzystują mechanizmy, które mają powodować przyciągnięcie uwagi malucha. Dla mózgu dziecka – zwłaszcza zmęczonego całym dniem – to emocjonalny roller-coaster. Zamiast wyciszać, oglądanie bajek wieczorem podnosi poziom pobudzenia, zwiększa produkcję kortyzolu i utrudnia naturalne „wyhamowanie” układu nerwowego przed snem.
To wszystko ma następujące konsekwencje:
(Opisuję tu obecną sytuację na czas, kiedy dzieci mają 8,5; 7 i 4 lat)
Ustaliliśmy prostą zasadę: po 18:00 staramy się nie włączać już ekranów, choć sporadycznie się to zdarza (szczególnie gdy dziecko ma katar i potrzebuje inhalacji), ale 19:00 to maksymalna granica. Oglądanie bajek wieczorem (po 19:00) dopuszczamy tylko w sytuacji rodzinnego seansu filmowego ze starszakami, co zdarza się kilka razy w roku. Kiedy najmłodsze dziecko śpi, to nasza jedyna okazja obejrzeć ze starszakami dłuższą produkcję animowaną, która nie nadaje się jeszcze dla czterolatki.
Gdy te wyjątki zdarzają się sporadycznie, nie widzimy większych konsekwencji na sen dzieci, które dezorganizowały by nam życie. Choć jedno z dzieci jest rzeczywiście często po seansie wyraźnie bardziej pobudzone i, mimo późnej pory, trudniej mu zasnąć. To tylko potwierdza, że każde dziecko inaczej reaguje na oglądanie bajek wieczorem – warto więc obserwować swoje latorośle i elastycznie dostosowywać domowe zasady.
Wniosek? Jeśli chcesz zachować tradycję wieczornej bajki, to też jest to możliwe. Pamiętaj tylko, aby nie przeciągać tego na zbyt późną porę (najlepiej nie później niż 2 godziny przed pójściem spać) i aby wybrać spokojną, krótką animację. Dobrym rozwiązaniem jest też zmniejszenie jasności ekranu (włącz na przykład tryb nocny). A po więcej wskazówek na temat wyciszających rytuałów i poprawienia snu dziecka ruszaj do Karoliny Hyjek i jej Akademii Snu Dziecka.