Wyobraźmy sobie, że dwulatek czy czterolatek nie dostał przysłowiowego ciasteczka. To wywołało napad złości i maluch rzuca się z płaczem na podłogę. Czasami krzyczy, gryzie, kopie. Co można zrobić i jak udzielić wsparcia w tak silnych emocjach?
Na pewno ugięcie się i danie ciasteczka nie jest najlepszą opcją. Po pierwsze otwiera to drogę do dalszego testowania takiego zachowania. Po drugie pokazuje dziecku, że nie czujemy się komfortowo z jego emocjami. Zresztą, często dziecko i tak nie będzie już tego ciasteczka chciało. Albo znajdzie potem jeszcze bardziej błahy powód do wyrzucenia nagromadzonych emocji.
Nurt rodzicielski RIE zdecydowanie odradza też zostawianie dziecka samego, zamykanie w pokoju, karanie, krytykowanie czy zmuszanie do uspokojenia się.
Niestety nasze mózgi są tak skonstruowane, że bardzo łatwo ulegamy nastrojowi towarzyszących nam osób. Dlatego niezwykle łatwo zdenerwować się, kiedy nasz maluch ma napad złości. Czasami bezsilność albo usilne próby współczucia dziecku też mogą nas popchnąć w stronę czerwonej strefy. Wyobraźmy sobie, że przeciągamy linę: my trzymamy jeden koniec, a drugi trzyma dziecko. Zróbmy wszystko, co możliwe, żebyśmy to my porwali dziecko swoim spokojem, a nie na odwrót. Nasza złość, krytyka, zdenerwowanie tylko doleje oliwy do ognia. Największym prezentem dla dziecka będzie pokazanie mu reakcji “Ja jestem spokojny. Nie boję się Twoich emocji. Jesteś bezpieczny.”
Każdy musi znaleźć swoją strategię regulacji emocji. Oczywiście nie zawsze się uda, ale warto się starać. Tutaj proponuję różne taktyki na zachowanie spokoju - zarówno prewencyjnie jak i w kryzysowym momencie.
Odpowiednie nastawienie najbardziej pomaga mi zachować spokój. To też przypomina mi, że dziecku nic złego się nie dzieje. Oczywiście chciałabym, żeby moje dzieci tak nie cierpiały, bo te emocje są dla nich trudne. Ale wiem też, że to normalne, rozwojowe i zdrowe. Takie zachowania są wynikiem dynamicznego rozwoju mózgu: dzieci dopiero uczą się swoich emocji i samoregulacji. A wyrzucenie zgromadzonych napięć oczyszcza atmosferę i jest dobre dla maluchów. Dlatego najlepsze efekty osiągniemy, jeśli nie będziemy starali się niczego naprawiać ani przyspieszać. Jeśli jeszcze nie znasz poniższych artykułów, to proponuję zacząć od nich 🙂
Możemy być najlepszymi terapeutami dla dzieci: poprzez swoją obecność, spokojny ton głosu i wyraz twarzy pokazujący opanowanie i zaufanie do ich rozwoju oraz brak strachu wobec ich emocji. Najważniejsze, to zapewnić dziecko, że jesteśmy obok niego i ma w nas wsparcie oraz
nie potępiamy go za to, co czuje i jak się zachowuje.
Ja często w takich trudnych momentach mam w sobie potrzebę mówienia. Co chwila łapię się na tym, że chciałabym ich przekonać racjonalnymi argumentami. Muszę sobie wtedy przypominać, że to nie ma kompletnie sensu w trakcie napadu złości. Myślę, że lepiej mówić wtedy mniej. Także z tego powodu, żeby zadbać w tym wszystkim o siebie i swoje opanowanie. Przekrzykiwanie dziecka tylko podnosi ciśnienie. Nurt rodzicielski RIE proponuje krótkie, pewne i pełne miłości uznanie emocji dziecka na początku wybuchu złości i ewentualne jego powtórzenie po kilku minutach. A jeśli dziecko na nas spojrzy, to możemy pokiwać głową i tak dać znać, że widzimy go i jesteśmy obok. U nas ma to najlepsze efekty.
Ważne jest też przede wszystkim to, w jaki sposób mówimy. Surowy ton głosu nie pomoże i dodatkowo poprowadzi nas niepostrzeżenie do własnej złości. Jeśli jesteśmy podirytowani, zagubieni lub przerażeni sytuacją, to ton głosu nas zdradzi. Dlatego najistotniejsze jest nasze nastawienie. Niezależnie od tego, co powiemy, najlepiej zadziała po prostu to, co wypływa z prawdziwej, wewnętrznej akceptacji sytuacji i emocji dziecka.
Uważajmy też na nazywanie uczuć i mówmy tylko to, co wiemy na 100 procent. Jeśli chodzi o emocje, to nigdy nie mamy pewności, co je wywołało. Może chodziło o to ciastko, może odreagowywuje to, że pies na niego wcześniej naszczekał lub przeżywa jeszcze pojawienie się młodszego rodzeństwa. Nazywanie emocji może dodatkowo zestresować niejedno dziecko.
Ja staram się podążać za wskazókami RIE i używam zazwyczaj takich sformułowań:
Dla porównania komunikaty niewspierające, których lepiej unikać:
Warto zadać sobie pytanie: dlaczego teraz moje dziecko tak zareagowało? Jeśli domyślamy się, co spowodowało napad złości i co źle wpływa na dziecko, to można postarać się zminimalizować stresory: ściemnić światło, mówić ciszej, zdjąć niewygodne ubranie. Moje dziecko kiedyś od rana co chwila się złościło. Nagle odkryłam, że źle założyło sobie bieliznę, której gumki boleśnie wpijały się w ciałko. Naprawiliśmy to i nagle wszystko wróciło do normy.
I miejmy zawsze z tyłu głowy: podniesiony ton głosu, karanie i groźby to tylko dodatkowe stresory.
Najlepszym czasem na szukanie długotrwałych rozwiązań jest dopiero moment, kiedy emocje już opadną, napad złości minie, dziecko i my wrócimy do równowagi. Wtedy można pomyśleć na spokojnie, co się zadziało. Czy widzimy jakiś schemat? Jeśli dziecko często histeryzuje wieczorami, to może ma za mało snu? Czy możemy wychwycić jakieś sygnały, że zbliża się napad złości i jemu zapobiec zawczasu? Jesteśmy specjalistami od swoich dzieci, znamy je najlepiej. Wykorzystajmy to 🙂
Można też zapytać dziecko, co czuło albo jakie ono widzi rozwiązanie. Tylko delikatnie: uważajmy, żeby nie krytykować dziecka oraz nie narzucać swoich wizji i tłumaczeń.
Oczywiście - będzie się zdarzać, że stracimy nerwy i damy się wciągnąć w złość dziecka. Jesteśmy ludźmi. I to nie jest złe samo w sobie. Też mamy prawo do swoich uczuć. Jednak powinniśmy tego unikać właśnie po to, żeby nie robić sobie więcej pracy. Bo ognia ogniem nie ugasisz. To my jako dorośli powinniśmy dać przykład samoregulacji i opanowania. A jeśli poniosą nas emocje, to mamy szansę pokazać dziecku najpiękniejszą i najbardziej wartościową lekcję przepraszania.
https://www.gosiastanczyk.pl/towarzyszyc-co-to-znaczy
https://dobrarelacja.pl/bicie-plucie-i-inne-milosne-wyznania/
https://www.parentmap.com/article/laura-kastner-tantrum-anxiety-tips
https://www.regardingbaby.org/2008/08/11/temper-tantrums/
https://www.janetlansbury.com/2018/12/the-best-way-to-deal-with-intense-tantrums/
https://www.janetlansbury.com/2018/03/children-hurting-theyre-upset/
https://www.janetlansbury.com/2015/12/stop-being-so-stern-what-to-do-instead/
https://www.janetlansbury.com/2017/02/handling-my-toddlers-first-tantrum/
https://www.janetlansbury.com/2011/04/positive-parenting-in-the-tantrum-zone/
https://www.janetlansbury.com/2013/10/the-healing-power-of-a-toddlers-tantrum/
https://www.janetlansbury.com/2010/10/toddler-tantrums-whos-in-control/
SELF REG, Stuart Shanker
Your Self–Confident Baby, Magda Gerber and Allison Johnson
Dear Parent: Caring for Infants With Respect, Magda Gerber
No Bad Kids: Toddler Discipline Without Shame, Janet Lansbury
Elevating Child Care: A Guide to Respectful Parenting, Janet Lansbury
Kiedy Twoja złość krzywdzi dziecko, McKay Matthew, Fanning Patrick, Paleg Kim