W rodzinie powinniśmy się kochać! Przytulać, pomagać, wspierać. Chyba każdy z nas miał kiedyś takie idealistyczne podejście, że u nas tak właśnie będzie! Tym bardziej martwi i denerwuje, kiedy nasze dziecko bije rodzeństwo. To wywołuje nasz zawód, smutek, złość i mocne reakcje. A one tylko potęgują problem. Poniżej znajdziecie konkretne wskazówki, co robić w takich sytuacjach.
Na pewno nie dlatego, że trafiło nam się takie ziółko! Wyrzućmy takie myślenie z głowy i od razu zrobimy ooogromny krok do przodu:) Proszę przeczytaj najpierw o histerii dziecka, jeśli masz wątpliwości: Dziecko zachowuje się źle, kiedy czuje się źle.
Agresja to wynik niedojrzałości mózgu. Dziecko bije rodzeństwo, bo jest mu bardzo źle z jakiegoś powodu. To może być spowodowane różnymi stresorami (zmiany w przedszkolu czy w życiu rodziny, zmiana opiekuna, utrata kogoś, przeprowadzki, problemy zdrowotne). Przyczyny mogą być najróżniejsze, ale uważna obserwacja powinna pomóc je odkryć. Ważne, żeby nie zapominać, że dzieci mogą przeżywać coś tysiąc razy silniej niż my dorośli.
Bardzo często przyczyną jest po prostu powiększenie się rodziny. Dziecko bije rodzeństwo, bo nie może sobie poradzić ze swoimi ogromnymi emocjami. Agresywne zachowania pojawiają się zazwyczaj szybko po pojawieniu się nowego dziecka w domu i mogą się jeszcze mocniej utrwalać, jeśli rodzice nieodpowiednio reagują. Ogólnie o pierwszych miesiącach z nowym rodzeństwem i o emocjach starszaków pisałam tutaj.
Tak więc to zupełnie normalne, że dziecko bije rodzeństwo. To wynik silnych emocji jak niezadowolenie, złość, rozczarowanie, strach czy zazdrość lub nawet skutek zbyt intensywnych radosnych uczuć, czyli ogromnego podekscytowania nowym dzieckiem. Warto akceptować wszystkie przeżycia wewnętrzne. Ale to nie oznacza oczywiście zgody na bicie i agresję. To trzeba bardzo jasno rozgraniczyć. Da się akceptować emocje, ale nie pozwalać na agresywne zachowania.
Zobacz też: Płacz i trudne emocje dzieci. Nie tłum ich. Akceptuj.
To ogromnie, ogromnie ważne! Im więcej Twojej złości i stresu, tym trudniej będzie dziecku poradzić sobie ze swoimi agresywnymi zachowaniami wobec rodzeństwa. Nasze nadmierne emocje, długie kazania czy zawstydzanie dziecka tylko wyolbrzymiają problem i dodają temu zachowaniu dodatkowej, zbędnej uwagi. Im więcej naszego spokoju i opanowania, tym łatwiej będzie dzieciom. Piszę to z doświadczenia (na końcu nasza historia).
Przede wszystkim, jeśli nasze dziecko bije rodzeństwo, to będzie potrzebna nasza obecność i uwaga. Idealnie, jeśli uda nam się zareagować, zanim coś się wydarzy. W ten sposób:
Zatem jeśli widzisz, że dziecko zamierza uderzyć rodzeństwo, to:
Oczywiście NIE DA SIĘ zawsze być przy dzieciach i zablokować wszystkich uderzeń. Jako rodzice mamy tysiące obowiązków na głowie. Czasami nie będziemy też w stanie przewidzieć zamiarów dziecka. Co zatem zrobić, jeśli mleko się już rozlało, a poszkodowany płacze?
Z agresywnymi incydentami kopania/bicia/popychania borykaliśmy się najbardziej, kiedy córka miała 2 lata, a jej brat 7 miesięcy. Zaczęło się nagle i trwało tydzień. Córka czaiła się na brata i znienacka uderzała / kopała / popychała (mały już siedział). Najbardziej pomogła mi wtedy świadomość, że to ja sama dolewałam oliwy do ognia. Byłam potwornie niewyspana (4-7 pobudek w nocy), przemęczona i każdy taki incydent mnie po prostu nieziemsko wkurzał. Nie karałam ani nie krzyczałam, ale ewidentnie nie kontrolowałam swojej irytacji w głosie i ruchach oraz poświęcałam temu za dużo uwagi (zbyt długie tłumaczenia). Punkt krytyczny nastąpił, kiedy córka mocno popchnęła siedzącego na ziemi synka. Uderzył głową z wielkim hukiem o twarde kafelki. To był jedyny moment w moim dotychczasowym rodzicielstwie, kiedy z bezsilności miałam ochotę dać córce klapsa. Czułam tak potworną złość w ciele. Opanowałam się chyba tylko dzięki tym wszystkim książkom o dzieciach i podejściu RIE 🙂 Wyniosłam ją w zdenerwowaniu do innego pokoju, wróciłam do synka i zajęłam się nim. Dopiero, jak się trochę uspokoiłam, to wróciłam do córki, która też była zalana łzami. Nie rozmawiałam z nią za wiele, bo byłam zbyt zdenerwowana. Czułam, że tracę nad tym kontrolę. Wieczorem, kiedy dzieci poszły spać, usiadłam przed komputerem i przez 3 h czytałam bloga Janet Lansbury i wskazówki RIE. Przejrzałam wszystkie artykuły o konfliktach między dziećmi i spisałam sobie listę wskazówek (takich jak wyżej). Przede wszystkim zrozumiałam, że im więcej moich nerwów, tym większy będzie problem. Musiałam postarać się znaleźć wewnętrzny spokój i bardziej zadbać o swój odpoczynek.
Zmieniłam swoje nastawienie i następnego dnia zastosowałam powyższe wskazówki. Wystarczyło to zrobić kilka razy i problem zniknął w trakcie jednego dnia. Dosłownie. Dla mnie to wyglądało, jak jakaś magia. Magia RIE 🙂
Oczywiście ten problem czasami sporadycznie wraca, kiedy dzieci mają jakieś trudniejsze okresy. Wtedy wiem, jak zareagować i agresywne zachowania szybko się wyciszają.
Ostatnio miałam taki incydent, że jedno z moich dzieci uderzyło drugie przy mojej kuzynce i jej córce. Nie zdążyłam zablokować uderzenia, bo było ono wynikiem nagłego, ostrego konfliktu. Obecność innych osób jakoś wzmogła mój stres plus nie chciałam mówić za dużo swojemu dziecko przy innych. Dałam tylko krótki komunikat, że nie zgadzam się na bicie i zajęłam się poszkodowanym maluchem. Kiedy się uspokoiło, wzięłam drugie dziecko za rękę do osobnego pokoju, przytuliłam i tylko krótko powiedziałam coś w stylu “Widziałam, że było Ci trudno. Ale bicie nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem.”
Jeśli to czytasz, to pewnie zmagasz się z takimi zachowaniami. Życzę Ci dużo cierpliwości, spokoju i opanowania. Trzymaj się i dbaj o siebie!
„Rodzeństwo bez rywalizacji”, Adele Faber, Elaine Mazlish
„Rodzeństwo”, Małgorzata Stańczyk
Dziecko siostry notorycznie, od ponad pół roku bije moje, absolutnie to co piszesz nie jest dobrym wyjściem w tak ciężkiej sytuacji, siostra postępuje tak jak to opisałaś, a potem minuta po minucie moja córka zostaje szarpana za ubranko do podłogi. W takich sytuacjach występuje potrzeba zatrzymania dziecka, które bije właśnie NA GORĄCO i długa, długa rozmowa najlepiej połączona z wyciszeniem w innym pokoju, oczywiście ze zrozumieniem i miłością, ale również nieco surowo, bijące dziecko musi być uspokojone i na sam koniec MUSI BYĆ RYTUAŁ- przeproszenie i przytulenie. Okropnie niewłaściwe jest zbyt delikatne podejście w tak NIEBEZPIECZNYCH i STRESUJĄCYCH dla bitego… Czytaj więcej
Czuję, że trudno Ci jest z tym i dziękuję za podzielenie się Twoim doświadczeniem. Oczywiście, że na bicie pozwolić nie można i trzeba to zatrzymać, jeśli jesteśmy obok - dokładnie tak jak napisałam powyżej 🙂 Wyjście z pokoju i wyciszenie też może być dobrym pomysłem, jeśli ma to pomóc zaopiekować potrzeby dziecka agresywnego lub ochronić uderzanego. Jednak rozmowa na gorąco jest mało skuteczna, bo mózg dziecka nie jest w stanie się wtedy uczyć. Tak jak napisałam - jestem przekonana, że ludzie zachowują się źle, kiedy czują się źle. My umiemy to lepiej kontrolować niż dzieci. Oni się dopiero uczą. Lepiej… Czytaj więcej
Pier* o szopenie. Gowno prawda, tlumaczenie nie dziala. Zlac dupe za kazdym razem coraz mocniej i wkoncu sie nauczy. Gadanie typu nie pozwole zebys bil, wkoncu wyciagnie mlotek i pierdonlie z calej sily to sie gadanie skonczy. Pas kuwa jak najmocniej. Kiedys byl szacunek do rodzica teraz jest plej stejszon i jutub robiacy sieczke z mozgu
Samo tłumaczenie nie działa, tu się akurat zgadzamy. Ja wyżej proponuję krótkie komunikaty, blokowanie uderzeń ze stanowczością oraz szacunkiem wobec dziecka. I tak się składa, że to bardzo dobrze działa. Autorytetu rodzica nie buduje się pasem. Kiedyś był strach przed rodzicem, który nie ma nic do czynienia z szacunkiem. Przykro mi bardzo, że masz takie doświadczenia i tak odbierasz świat. Bicie dzieci miażdży ich poczucia własnej wartości i to jedynie droga do kolejnych pokoleń poranionych ludzi.
Ja mam aktualnie problem. Synek 2 lata ciagle "dokucza" siostrze która ma 4miesiqce, np gdy leży na brzuchu z całej siły kładzie jej głowę do podłogi albo podbiega do niej z nienacka i próbuje wsadzać palce do oczu. Próbowałam podobnych metod jak Pani ale skutek był taki ze gdy brałam córkę na rece, syn wpadał w taka rozpacz że ciężko go potem było uspokoić. Co w takiej sytuacji zrobić? Sprawa jest poważna bo ciężko go okiełznać a mam wrażenie że córką przez takie zachowania nie rozwija się w swoim tempie jak powinna.
Jeśli do niczego agresywnego jeszcze nie doszło, to tylko jakaś próba siły i testowanie (np. przyciskanie głową do podłogi), to zaczełabym od łagodnego powiedzienia 'Delikatnie' / 'Masz ochotę się przytulic? Masz ochote pobawić się z siostra? Z nią trzeba jeszcze trochę delikatniej, pokażę Ci jak'. Jeśli to nie pomaga, to też wzięłabym młodsze na ręce, zeby zapewnić bezpieczeństwo malutkiej. Jeśli starszak tak reaguje, to oznacza zazwyczaj, że ma w sobie duży ładunek emocji, ktory po prostu musi spuścic. Emocjonalność jest normalna w wieku dwóch lat, a tym bardziej zaostrza się, kiedy pojawia się rodzeństwo.
I z powodu takich sytuajci też świetnym pomysłem jest osobna, ogrodzona przestrzeń dla maluszka, w której maluch może się bezpiecznie i spokojnie sam bawić i rozwijać. Mówiłam o tym sporo tutaj w tym podcaście: https://corobickiedydziecko.pl/podcast-moze-byc-lzej-odkrywaj-z-nami-rie/#podcast_6
Jeśli mi się uda, to przyjrzę się temu pytaniu w moim cotygodniowym newsletterze. Jeśli nie jesteś zapisana, to zapraszam 🙂 https://corobickiedydziecko.pl/newsletter-rodzicielski/